środa, 24 czerwca 2015

Treningowe zawody- Oleśnica Delcon Obi Cup 20.06.2015

Postanowienie o trenowaniu obedience pojawiło się na długo przed Sherry a pies zaplanowany na tą przygodę miał być borderkiem (nie oceniajcie! to było jak jeszcze nie były takie modne- jakieś 7 lat temu). Odkąd czarna kulka pojawiła się w domu staram się robić jak najwięcej pod tym kątem- a wcale nie łatwo! Co wypracuję, to się popsuje- głównie dzięki osobom, które rozpieszczają spanieluchę i w nosie mają moje prośby o nagrody, poprawne wykonywanie komend i konsekwencje względem psiego wychowania. Po prawie 2 latach wspólnego życia doszłam do wniosku: "tak! jesteśmy gotowe na klasę 0!". Guzik prawda.

Przyjechałyśmy do Oleśnicy chwilę przed rozpoczęciem treningu przed startami. Nasze dwie minuty na ringu spędziłyśmy na poznaniu przeszkody oraz wąchanie samego ringu (co by się nie rozproszyła całkowicie nowym zapachem). Startowałyśmy jako drugie. Stresu ze 3 tony na mnie ciążyły.

Socjalizacja poszła dobrze (serio! Jak na Sherry to wręcz nadzwyczajnie!) a potem Sherry stała się Typową Sherry i wszystko się posypało. Złamała zostawanie (ZOSTAWANIE. Na treningach perfekcja sama w sobie). Załamało mnie to tak bardzo, że wcale nie dziwi mnie to co stało się później. Chodzenie przy nodze piękne! do pierwszego kroku :D- później pełne rozkojarzenie, zygzak przede mną i nos w trawie- i największy mój błąd na zawodach: wielki stres, że jej się nie udaje i decyzja o przerwaniu (No głupia, głupia, głupia jestem! wiem!). Skończyłyśmy zawody jako ostatnie (no nic dziwnego:)). Dzień po Sherry udowodniła, że naprawdę potrafi. Sama z siebie pół spaceru na kontakcie, aport, wracanie na zawołanie (się w parku takie cuda nie zdarzają, Aga i G'Iro świadkami). Następne treningowe MUSZĄ być na pełnym luzie- stres żadnej z nas nie służy- piesa odsypia go już 3 dzień.

Organizacyjnie świetne zawody. Przyjemne miejsce, było gdzie się przejść, Biedronka 5 minut od ringu. Oby częściej!

3 komentarze:

  1. no cóż, początki bywają trudne, ale wierzę, że na następnych i następnych zawodach poprawicie co jest do poprawienia i będzie o wiele lepiej :) to była nasza wspólna porażka w tą sobotę, tylko każdy w innym miejscu i sporcie :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam za odwagę, dacie radę następnym razem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mamy nadzieję! Te zawody potraktowałyśmy bardzo treningowo, raczej na zasadzie zapoznania, ale byłam przekonana, że pójdzie nam lepiej. Pozostało nam tylko zwiększyć ilość treningów w całkowicie nowych miejscach i może na następnych nie będziemy takie ostatnie:D

      Usuń